wyprawa po błękit...
Zapiski z podróży
Ciekawość świata i odkrywanie jego piękna jest nierozerwalną częścią elfjoy tak jak poezja, fotografia, sztuka, literatura oraz spokojne momenty zachwytu - od czasu do czasu będziemy dzielić się tu tym co przyniesie wiatr albo tym gdzie nas wywiało...
Niesiona wiatrem, jak kłąb pustynnego krzewu, wylądowałam kiedyś w nocy w Tucson...
Historia nazwy elfjoy zaczęła splatać się niepozornie bardzo dawno temu w trakcie corocznych wakacji na Kszubach nad odosobnionym pięknym jeziorem w środku lasu...
Pompeje - krótki przejazd podmiejskim pociągiem z Neapolu, pyszne jedzenie w absolutnie każdej byle jakiej knajpce, wyczekiwanie przed spełnieniem marzeń ...
Nigdy nie zawodzące ogrody botaniczne - zazwyczaj lekko zapomniane, porzucone i zaniedbane. Przenika przez nie bajeczny czas, który przeminął pozostawiając po sobie rosnące jakby na wolności zjawiskowe rośliny ...
Bez wątpienia książki przesiąknięte magicznym realizmem zawsze były moim latającym dywanem - wynoszącym mnie ponad codzienność...
W przelocie miejskich spraw natykam się czasem na kilka połączonych słów w taki sposób, że nie da się iść szybszym krokiem…
Cyprys - tak zwichrowany przez pogodę, burze i wichury ze trudno odgadnąć jakim drzewem jest tak naprawę...