Bez wątpienia książki przesiąknięte magicznym realizmem zawsze były moim latającym dywanem - wynoszącym mnie ponad codzienność... Czytany na początku liceum Boris Vian - nie tylko pisarz, ale tez uznany muzyk. Salman Rushdie - ah - “ Ground Beneath Her Feet”. Potem wciągnęła mnie bez reszty Banana Yoshimoto - deficyt jej pięknych zdań po przeczytaniu wszystkich książek był nie do zastąpienia... Pomocny okazał się Haruki Murakami - szerzej od wielu lat znany w Polsce - jeżeli ktoś ma do polecenia coś przepięknego bardzo poproszę kasia@elfjoy.com